Tydzień spędziłam w Gdańsku na indywidualnych konsultacjach dotyczących budowania marki osobistej i firmowej. Moimi klientami były głównie osoby/firmy które są obecne na rynku od pewnego czasu i próbowały już wdrażać różne działania.
Wyzwania klientów mogę podzielić na dwie grupy:
- Produkt/usługa danej marki miała słabą sprzedaż
- Klient miał mnóstwo pomysłów na nowe działania i chciał skonsultować ich realizację. Wyzwaniem często był czas.
Najczęstszym błędem, który popełniają marki jest brak konsekwencji w działaniu, lub działanie chaotyczne, nieprzemyślane, przypadkowe.
Wciąż chcemy sprzedać naszą usługę “komukolwiek” a przekazywany przez nas komunikat, także w social mediach mówi “jestem dobry we wszystkim, więc o wszystkim mówię”.
Dla jasności, multifunkcyjność jest super! Tyle tylko, jak w każdej dziedzinie życia, tak i w budowaniu marki należy ustalić priorytety.
Przykład? Moja ulubiona branża nieruchomości: Jestem inwestorem, jednocześnie wprowadzam na rynek szkolenie z flipów, warsztaty deweloperskie oraz z mikrokawalerek… Mam też wiedzę prawną, więc dorzucę pakiet materiałów lub szkolenie online na ten temat.
Oczywiście z braku czasu na działania i tworzenie contentu, wszystkie szkolenia chce sprzedać jedną ogólna reklamą. W social mediach czasem wrzucę artykuł o deweloperce, kilka fotek z flipów z jakimś kosztorysem, opiszę podział mieszkania na mikrokawalerki a zakończę nowelizacją przepisów prawnych… Oczywiście przerysowałam, ale wyczuwacie chaos tematyczno- komunikacyjny? Brak targetu pod poszczególny produkt?
Na takie działanie, moim zdaniem może pozwolić sobie jedynie silna marka, która ma już zbudowana społeczność do każdego z tematów.
No i wszechobecna zasada: bądź wszędzie. Kto nie ma Facebooka, nie żyje (podobno) Bez dobrych zdjęć na Instagramie się nie obejdzie, jeśli nie zatańczę na Tik Toku nie idę z duchem czasu, eksperci twierdzą, że powinienem być na LinkedIn, to czasem jestem…tak raz na 2 miesiące. Wszyscy prowadzą bloga – nie będę gorszy, raz na kwartał coś napiszę. YouTube– nie ma opcji abym nie nagrywał, podobno najskuteczniejsze medium sprzedażowe…
Słucham, więc jestem WSZĘDZIE, po trochu, od czasu do czasu…
Coś Ci napiszę! Skup się, MEGA ważne:
możesz być wszędzie i robić to dobrze, ale tylko w sytuacji jeżeli zajmujesz się tylko i wyłącznie TYM. Jeśli Twoim core businessem nie jest marketing- potrzebujesz wsparcia!
Wszystkie marki, które są rozpoznawalne na rynku- delegują! Jeśli nie masz na to budżetu, przemyśl swoją strategię i wybierz tylko te kanały, które będą najskuteczniejsze w dotarciu do Twojego klienta.
To samo z wystąpieniami publicznymi i obecnością na eventach branżowych – wybieraj te, gdzie z dużym prawdopodobieństwem trafisz na ludzi zainteresowanych Twoja działalnością.
Wydarzenia networkingowe są super, ale jeśli masz ograniczone możliwości czasowe, segreguj.
Klęska urodzaju czyli mam pomysły ale nie wiem które wybrać do realizacji.
Ludzi kreatywnych na rynku nie brakuje. Uwielbiam z nimi pracować podpatrywać, podążać ich tokiem myślenia.
Nowy produkt/usługę wybieraj zawsze pod docelowego klienta.
Jeżeli chcesz np. wprowadzić na rynek usługę o wartości 50 tys zł, to przeanalizuj czy w Twoich zasobach jest coś “bardziej przystępnego cenowo”, co pozwoli Klientowi lepiej Ciebie poznać. Staraj się stosować zasadę lejka, czyli np.:
bezpłatny kontent (pdf lub video lub wpisy blogowe) 0 zł – książka 60 zł- szkolenie 5000 zł- spotkanie absolwentów (budowanie społeczności, podtrzymanie relacji) 500 zł- usługa mentoringowa 50 tys zł.
Pamiętaj o podstawowej zasadzie budowania marki, ludzie najpierw muszą Ciebie poznać, następnie zaufać (Twojej wiedzy) a dopiero później kupią Twój produkt.
——————————————–
