Jeżeli myślisz o budowaniu marki osobistej, zadaj sobie niezwykle ważne pytań: po co w ogóle chcesz ją budować? Brzmi banalnie? Przeczytaj, jak bardzo cel wpływa na późniejsze działania, czas i koszty, z jakimi musisz się liczyć.
Korzyści z budowania marki jest wiele, m.in. fakt, że silne marki osobiste zarabiają więcej. Im więcej klientów cię zna i docenia, tym więcej chce z tobą pracować. A im bardziej wypełniony masz kalendarz, tym cenniejszy staje się twój czas.
Na markę osobistą składają się: kompetencje, reputacja i rozpoznawalność.
- Kompetencje to połączenie wiedzy, umiejętności i doświadczenia. Budowanie marki osobistej ma sens tylko wtedy, gdy znamy się na danej dziedzinie. Bez tego działania wizerunkowe będą stratą czasu.
- Reputacja to ocena, jaką wystawiają nam inni: klienci, współpracownicy, ludzie z naszego otoczenia zawodowego i prywatnego. Na reputację wpływają nie tylko kompetencje. Również zaufanie i szacunek, jakimi się cieszymy, a także różne, pozytywne i negatywne, odczucia związane z nami.
- Rozpoznawalność, czyli zdolność do odróżniania się, jest konieczna, żeby nasze kompetencje i reputacja były przypisane właśnie nam, a nie komuś innemu. Aby zbudować silną markę osobistą, należy posiadać kompetencje. Dzięki nim rozwiązujemy problemy klientów i wzmacniamy swoją reputację. Im więcej osób się o tym dowiaduje, tym bardziej rośnie nasza rozpoznawalność.
Wracając do początkowego pytania, czyli po co chcemy budować markę: istnieją co najmniej dwie opcje.
Po pierwsze zależy nam na rozpoznawalności, a po drugie dla celów komercyjnych, czyli dzięki silnej marce, chcemy sprzedawać nasze produkty lub usługi.
Ani w jednym, ani w drugim nastawieniu nie ma nic złego, tyle że czas, koszty i zaangażowanie są w obu przypadkach zupełnie inne.
Poczucie satysfakcji z efektów pracy i zadowalający stan finansów, chęć bezinteresownego dzielenia się wiedzą – to najlepszy moment na rozpoczęcie budowania marki osobistej. Bez ciśnienia na sprzedaż usług czy pozyskanie dużego kapitału na już, bo od tego zależy powodzenie naszej inwestycji. Tylko w takiej sytuacji możemy pozwolić sobie na elastyczne podejście do budowania marki. Mamy czas, aby uczyć się nowych mediów, testować samodzielnie różne ścieżki i wybrać te, z którymi czujemy się najlepiej. Nie ma presji czasu i finansowego wyniku, więc nie musimy korzystać z płatnych kanałów dotarcia do klienta. To główne zalety budowania marki w kontekście rozpoznawalności.
Zdecydowana większość moich klientów to osoby, które trafiają do mnie, mając tzw. nóż na gardle. Spada im sprzedaż, chcą wprowadzić nowy produkt na rynek lub zarabiać na doradztwie (szkolenia, mentoring, konsultacje). Ostatnio coraz częściej pojawiającą się grupą klientów są inwestorzy/deweloperzy, którym brakuje kapitału na inwestycje, a silna marka osobista ma im pomóc w jego uzyskaniu. Brzmi znajomo?
Markę osobistą budujemy całe życie, ale rozpoznawalność potrzebną do sprzedaży usług możemy zbudować znacznie szybciej. Do tego potrzebne są pieniądze, sporo czasu i pełne zaangażowanie.
Jeżeli dotychczas nic nie robiłeś w temacie swojej marki i raczej należysz do grupy „no name”, to mała szansa, aby ktokolwiek zaprosił cię bezpłatnie do wystąpienia na wydarzeniu branżowym czy do swojego programu na kanale YouTube albo też udostępnił darmową przestrzeń do publikacji materiałów merytorycznych itp. Musisz liczyć się z tym, że poniesiesz znaczną inwestycję finansową, bo czasy „tanio”, to minęły jakieś dwa lata temu. Zanim zarobisz – musisz zainwestować, innej opcji nie ma.
Ile? To zależy od czasu, jaki dałeś sobie na zbudowanie rozpoznawalności swojej marki. Jeśli chcesz mieć efekt za sześć–osiem miesięcy, to przygotuj się na co najmniej trzy wystąpienia publiczne, dwa–trzy artykuły w prasie, regularne prowadzenie mediów społecznościowych, włącznie z płatnymi kampaniami. Dla branży nieruchomości rekomenduję prowadzenie kanału na YouTubie, czyli raz w tygodniu nowe wideo. I jeśli nie masz kompetencji w obszarze nagrywania i montażu, to licz się z kosztem zatrudnienia operatora. Łącznie… kilkadziesiąt tysięcy. Tak właśnie wygląda opcja „chcę zarobić szybko” dzięki marce osobistej.
Jest jeszcze jedna możliwość budowania rozpoznawalności obniżająca koszty, o której warto wspomnieć. Status „absolwenta”. Jeżeli byłeś uczestnikiem branżowego szkolenia, a wyniki, które osiągasz po jego ukończeniu, są warte pokazania szerszemu gronu, wtedy wsparciem dla ciebie będzie osoba, u której się szkoliłeś. Mentorzy chętnie pokazują swoich uczniów i ich historie, zwłaszcza w wideo na kanale YouTube. Coraz częściej też zapraszają ich do wygłoszenia krótkiej prelekcji na organizowanych wydarzeniach stacjonarnych (szkoleniach czy konferencjach).
Oczywiście sytuacja wygląda inaczej, kiedy imię, nazwisko, twarz i kompetencje są znane na rynku. Wtedy możesz liczyć na bezpłatne zaproszenia od innych, a co za tym idzie – na obniżenie kosztów. Nawet jeśli pozycja na rynku danej marki jest już ugruntowana, nie zwalnia to z ciągłych, systematycznych działań. Dzisiaj konkurencja jest bardzo duża, wciąż powstają nowe marki, a czasy „robić cokolwiek, jakkolwiek i kiedykolwiek” minęły. Nawet dla silnych i dochodowych nazwisk.